Już po raz piąty Elżbieta Dzikowska prowadzi nas po Polsce, pokazując tę lepiej znaną i odkrywając tę nieznaną
Nasza wyprawa zaczyna się na południu, w Bieszczadach, a konkretnie w Powroźniku, gdzie znajduje się łemkowska cerkiew, najstarsza w Karpatach. Pierwszym przystankiem w drodze na północ będzie Wieluń i znajdujące się w okolicy urokliwe drewniane kościoły wieluńskie. Jeszcze rzut oka na niezwykły, modrzewiowy dwór w pobliskim Ożarowie i już kolejny przystanek, w wielkopolskim Puszczykowie, a tam Muzeum-Pracownia Literacka znanego podróżnika Arkadego Fiedlera.
Udamy się też na wschód, aż w lubelskie, żeby obejrzeć jedyną w Polsce Galerię Sztuki Socrealizmu. Na chwilę wrócimy na południe i zatrzymamy się w Racławicach, gdzie wspomnimy insurekcję kościuszkowską i dzielnego Bartosza Głowackiego. Niedaleko będą Bronocice, gdzie archeolodzy odkryli najstarszy pojazd kołowy na świecie. Stamtąd wyruszymy już na wędrówkę po Mazowszu śladami Chopina, odwiedzając nie tylko sławną Żelazową Wolę, gdzie przyszedł na świat, ale także Brochów, gdzie został ochrzczony czy Sanniki, gdzie spędzał wakacje.
Na Warmii i Mazurach czeka na nas szlak zamków krzyżackich i biskupich, tych okazałych, jak w Malborku czy Lidzbarku Warmińskim, jak również tych, których nie ma, jak w Elblągu czy Morągu. Koniecznie trzeba zobaczyć uśmiechające się maski na fryzie kościoła w Ornecie, a skoro był już nasz wielki kompozytor – powinien być też nasz wielki astronom, zatem zajedziemy do Fromborka, w którym mieszkał i działał Mikołaj Kopernik.
Naszą podróż zakończymy na Pomorzu. Wpadniemy do skansenu w Klukach, żeby obejrzeć ryglowe „chaty w kratkę”, potem do Białego Boru, żeby podziwiać współczesną cerkiew autorstwa Jerzego Nowosielskiego w Białym Borze i wreszcie do Wołowych Lasów, bo to taka niecodzienna nazwa. Odwiedzimy też imponujące posiadłości znamienitych rodów Podewilsów i Wedlów. A przy okazji oczywiście będziemy wielokrotnie zjeżdżać z głównej drogi, zafascynowani kościołami, kaplicami i pałacami w Krzyworzece, Kiwitach, Wozławkach. Tylko czy GPS ma w ogóle takie nazwy na swoich mapach?