StaΕΔ cechΔ rewolucji jest dokonywanie czystek pamiΔci. KaΕΌda epoka ma swojΔ wraΕΌliwoΕΔ i w XXI wieku chwilowo drastyczna walka z przeszΕoΕciΔ nie uchodzi. RadykaΕowie wolΔ raczej metodΔ drobnych krokΓ³w. Zamiast niszczyΔ stare dzieΕa, paliΔ je lub zakazywaΔ ich czytania, moΕΌna przecieΕΌ nieco je tylko poprawiΔ.
Gdyby kiedyΕ prawa do wydawania dzieΕ polskich pisarzy dostaΕy siΔ w rΔce apostoΕΓ³w wokeizmu, nie ostaΕby siΔ kamieΕ na kamieniu: stracilibyΕmy i Adama Mickiewicza, i Henryka Sienkiewicza, nie wspominajΔ c o Zygmuncie KrasiΕskim czy BolesΕawie Prusie. KaΕΌdego by potraktowano z innego paragrafu. Jednego za domniemany antysemityzm, drugiego za rasizm, trzeciego za ksenofobiΔ, a wszystkich za patriarchalizm i maskulinizm.
Na razie Polacy sΔ daleko z tyΕu. Z czyszczeniem pamiΔci mogli siΔ stykaΔ w KoΕciele, po soborze watykaΕskim II. ZniknΔΕy wtedy tzw. psalmy zΕorzeczΔ ce (Pan BΓ³g siΔ nie gniewa, Pan BΓ³g kocha wszystkich), znacznie okrojono odniesienia do groΕΊby piekΕa, postawiono nacisk na to, co pozytywne i co budzi nadziejΔ.
PostΔpowi teologowie prΓ³bujΔ dowieΕΔ, ΕΌe Biblia nie potΔpia homoseksualizmu. WedΕug nich grzech sodomski miaΕ byΔβ¦ formΔ pogwaΕcenia prawa goΕcinnoΕci, a wtedy reszta juΕΌ pΓ³jdzie z gΓ³rki. Kto nie jest goΕcinny, ten nie chce imigrantΓ³w. Kto nie jest goΕcinny, ten nie troszczy siΔ o zasoby Ziemi i beztrosko wydycha CO2 do atmosfery.
Imperium Sodomy na pewno nie ustΔ pi. Tam, gdzie siΕa zderza siΔ z racjΔ , ta druga czΔsto musi przegraΔ.