Za życia rzadko uważani za świętych. Zazwyczaj nie pasowali do kanonu. Radykalni, nieprzewidywalni, nie wiadomo było, co o nich myśleć. Arcyludzcy w swoich słabościach, pasji i uporze.
Piotr, gdyby żył kilka wieków później, byłby ekskomunikowany. Mikołaj rozdawał prezenty prostytutkom. Rita żyła rozdarta między dwiema rodzinami, których członkowie mordowali się nawzajem.
Błogosławieni – bo pozwolili Bogu działać. Święci – nie dlatego, że się tacy urodzili. Szczęśliwi – bo spotkali miłość, która zmieniła ich życie.
Nie stawiajmy im pomników, ale dostrzeżmy w nich ludzi z krwi i kości, którymi warto się zainspirować.