Moje woลanie niech do ciebie przyjdzie…
Gdy ciszฤ mglistego poranka przerywa klangor ลผurawi, w podrรณลผ nad wschodniฤ granicฤ z drugiego koลca kraju wyrusza Kazik, rowerzysta w zawadiackim kapeluszu. Pragnie zrealizowaฤ wreszcie marzenie, by dojechaฤ o wลasnych siลach w rodzinne strony. Po rowerzyลcie wyruszajฤ w podrรณลผ inni. Najpierw Fabian i jego cรณrka Kasia, potem Klara, a takลผe przyjaciel rodziny, para turystรณw… Wszyscy jadฤ w to samo miejsce, do pewnej samotnej i oschลej kobiety. Jadฤ z wลasnej i nie z wลasnej woli.
Nie kaลผda wฤdrรณwka zakoลczy siฤ tam, gdzie planowano. Wszyscy wpadajฤ w wir wydarzeล i ich losy splatajฤ siฤ ze sobฤ coraz mocniej. Mรณwiฤ po polsku, niemiecku, ลuลผycku, rosyjskuโฆ Jak odnaleลบฤ wspรณlny jฤzyk, jak siฤ porozumieฤ?