Podczas swoich występów Artur Andrus odwiedził wiele zakątków Polski. Z tych wyjazdów przywiózł nie tylko wspomnienia, lecz także lokalne gazety, które skrzętnie przechowuje w czarnym pudełku. Te zbiory posłużyły mu jako inspiracja do tworzenia skrzących się absurdalnym humorem Ballad dziadowskich, stylizowanych na pieśni podwórzowe. W książce zebraliśmy sporą porcję tych ballad, opatrzonych barwnymi opowieściami zdradzającymi kulisy ich powstania.
„Nie wiem, kiedy i dlaczego zacząłem je systematycznie pisać. Pewnie po sukcesie Ballady o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie, którą zaśpiewałem przy okazji 1500. wydania Listy Przebojów Trójki. Zaśpiewałem to jako żartobliwy prezent dla moich radiowych kolegów, a żart tak się rozwinął, że przez dłuższy czas był na pierwszym miejscu Listy. Zapisałem sobie, z kim wtedy tą balladą wygrywałem: Stingiem, Madonną, Erikiem Claptonen, Philem Collinsem… (…)
Każda była wykonywana tylko raz. Zdarzało się, że udało się je nagrać podczas występu i potem zamieścić w lokalnym portalu informacyjnym albo na stronie internetowej domu kultury. Ale w zdecydowanej większości przypadków słyszeli je tylko ci, którzy byli wtedy na moim występie”.
Dziś wszyscy mamy okazję poznać te ulotne dotąd utwory. Tekstom towarzyszą satyryczne rysunki Daniela de Latoura.
Reviews
There are no reviews yet.