BYLA SOBIE RZEKA (Once Upon a River)

“To byla najdluzsza noc w roku, kiedy wszystko moze sie zdarzyc. Trzy dziewczynki zaginely. Jedna wrocila. Opowiesc sie rozpoczyna…
W ciemna noc w srodku zimy w starej gospodzie nad Tamiza ma miejsce niezwykle wydarzenie. Stali bywalcy wlasnie zabijaja czas opowiesciami, kiedy w drzwiach pojawia sie ciezko ranny nieznajomy. W ramionach trzyma martwa dziewczynke. Kiedy godzine pozniej dziecko zaczyna oddychac, nikt nie moze w to uwierzyc. Cud? Czy magiczna sztuczka? Moze nauka bedzie w stanie to rozstrzygnac?
Mieszkancy nabrzezy przescigaja sie w pomyslach, by rozwiazac zagadke dziewczynki, ktora umarla, a potem ozyla. Mijaja jednak dni, a tajemnica wydaje sie coraz bardziej nieprzenikniona. Dziewczynka okazuje sie niema i nie moze odpowiedziec na pytania: kim jest, skad pochodzi i co stalo sie z jej bliskimi. W tej sprawie pojawia sie coraz wiecej pytan i watpliwosci.
Tymczasem trzy rodziny wyrazaja chec, by wziac dziecko pod opieke. Zamozna mloda matka wierzy, ze dziewczynka jest jej corka, ktora zaginela dwa lata wczesniej. Rodzina farmerow, ktora wciaz przezywa sekretny romans syna, szykuje sie na przyjecie wnuczki. Skromna i skryta gospodyni proboszcza widzi w malej niemowie swoja mlodsza siostre. Kazda z tych osob ma wlasna opowiesc, ktorej granice miedzy rzeczywistoscia a fantazja sa ulotne i rozlewaja sie czasami jak niekontrolowane wody rzeki”.