Trup byΕ, ale juΕΌ sobie poszedΕ.
Maria marzy o wΕasnej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojΔcia, ale od czego jest kucharz i menedΕΌer? Piotr, jej brat, zarzΔ
dza centrum urody, choΔ nie odrΓ³ΕΌnia jogi od fenshui. Pomocy, zwΕaszcza finansowej, w speΕnieniu tych marzeΕ rodzeΕstwu udziela ojciec, bogaty przedsiΔbiorca.
Maria i Piotr nie majΔ
zΕudzeΕ. Za darmo umarΕo. Ta propozycja musi mieΔ drugie dno. Co tak naprawdΔ planuje ich ojciec? Za wszelkΔ
cenΔ postanawiajΔ
siΔ tego dowiedzieΔ. Szpiegostwo, szantaΕΌ, przekupstwo, nie cofnΔ
siΔ przed niczym, by dociec prawdy i ubiec knowania ojca. Wszystkie chwyty sΔ
dozwolone!