Manhattan na pustyni. OszaΕamiajΔ ce drapacze chmur, wyspy palmowe, zΕote plaΕΌe, najwspanialsze hotele, sklepy i restauracje. Oaza technologii, niewyobraΕΌalny przepych i bogactwo. Tak najczΔΕciej postrzegany jest Dubaj. Czy taki jest naprawdΔ? Co kryje siΔ za szklanΔ nowoczesnoΕciΔ miasta?
PodrΓ³ΕΌ do Dubaju, miejsca tak odlegΕego charakterem od dotychczasowych wypraw autora, to prezent dla ΕΌony Lindy β pierwsze prawdziwe wspΓ³lne wakacje, i to piΔciogwiazdkowe!
Jednak dziennikarskie oko Jacka PaΕkiewicza, niezrΓ³wnanego odkrywcy ΕΊrΓ³deΕ Amazonii i twΓ³rcy survivalu w Europie, choΔ poczΔ tkowo oszoΕomione blichtrem, dostrzegΕo pΔkniΔcia i rdzΔ na monolicie dubajskiego luksusu. Panuje powszechne przekonanie, ΕΌe bogactwo Dubaju pochodzi ze zΕΓ³ΕΌ roponoΕnych, lecz niewielu wie, ΕΌe jego ΕΊrΓ³deΕ trzeba szukaΔ raczej w jednym z najszybciej rosnΔ cych rynkΓ³w nieruchomoΕci i finansΓ³w, turystyce i transporcie lotniczym. Emiratczykiem jest zaledwie co czwarty mieszkaniec Dubaju. Wystarczy dotrzeΔ na jego przedmieΕcia, ΕΌeby odkryΔ przeraΕΌajΔ ce getta, zamieszkane przez setki tysiΔcy nΔdznie wynagradzanych PakistaΕczykΓ³w i HindusΓ³w, ktΓ³rzy niewolniczΔ pracΔ wznoszΔ i utrzymujΔ szklane promenady, bΕyszczΔ ce wieΕΌowce i sztuczne wyspy. WalczΔ o przetrwanie, wierzΔ c, ΕΌe taki jest ich los.
OszaΕamiajΔ ca oaza luksusu okazaΕa siΔ raczej fatamorganΔ luksusu. Prawdziwa byΕa tylko pustynia. ZaczynaΕa siΔ tam, gdzie koΕczyΕy siΔ rurki zraszaczy nawadniajΔ cych trawniki, kwiaty i palmy.