Niejednokrotnie czytelnicy i fani Roberta Makłowicza zadawali mu pytanie (i pewnie nadal będą je zadawać) gdzie nauczył się gotować, czy chodził do jakieś szkoły kucharskiej. A może Robert Makłowicz jest kulinarnym samoukiem? Nie jest to do końca prawdą, bo ulubiony gotujący podróżnik pobierał w tej materii naukę. Ale jak sam podkreśla – tylko raz – w Tajlandii. Tam po raz pierwszy i ostatni w mym życiu uczęszczałem na kursy gotowania, które zakończył całodzienny, praktyczny egzamin.
Nie można się więc dziwić, że w drugim swoim odcinku na Youtube Makłowicz pokazał, jak przyrządzić Tajskie placuszki kukurydziane. Internet oszalał, lajków i pozytywnych komentarzy nie było końca (ponad pięćset tysięcy wyświetleń, prawie tysiąc komentarzy). Okazało się, że proste, aromatyczne danie kuchni azjatyckiej może wybornie smakować nad Wisłą. To drobne z pozoru wydarzenie sprawiło, że zarówno autor jak i wydawca podjęli decyzję o rozpoczęciu praca nad nową książką, którą czytelniku trzymasz właśnie w rękach.
Ponad 80 przepisów pochodzi między innymi z takich krajów jak Tajlandia, Wietnam, Malezja, Singapur, Filipiny czy Kambodża. Choć inspiracji innymi kuchniami azjatyckimi jest o wiele więcej, mowa tu choćby o wielkim dziedzictwie Chin i Indii. Kulinarne recepty zostały podzielone na kilka działów: Sałatki i przekąski, Zupy, Makarony i ryże, Mięso, Ryby i owoce morza, Jarzyny oraz Desery. Warto zaznaczyć, że przy daniach mięsnych autor podaje roślinne zamienniki, dzięki czemu potrawy te będą mogli przygotowywać również wegetarianie i weganie. Książka ilustrowana jest przepięknymi zdjęciami potraw i fotografiami z podróży Roberta Makłowicza w ten zakątek świata.