Larwy zjedzΔ kaΕΌde ciaΕo. Nawet jeΕli wciΔ ΕΌ siΔ rusza.
W podwarszawskiej miejscowoΕci zostajΔ znalezione nietypowe zwΕoki. Ukryte na dachu opuszczonego budynku, osΕoniΔte przed wzrokiem przypadkowych osΓ³b liΕΔmi i gaΕΔziami, z kaΕΌdym dniem sΔ coraz dokΕadniej wyjadane przez czerwie. MoΕΌna byΕoby uznaΔ, ΕΌe ktoΕ popeΕniΕ samobΓ³jstwo, skaczΔ c z dachu stojΔ cego tuΕΌ obok budynku, gdyby nie wypalone na ciele piΔtno o tajemniczym ksztaΕcie.
Komisarz Robert Foks sΔ dzi, ΕΌe ofiarΔ moΕΌe coΕ ΕΔ czyΔ z napadniΔtΔ w okolicy dziewczynΔ . Tym bardziej, ΕΌe w starych aktach odnalazΕ kolejny, szokujΔ cy trop. Jeszcze nie wie, jak wiele zaskoczeΕ czeka go w maΕej, odosobnionej miejscowoΕci.
W okolicznych lasach ginΔ przypadkowe osoby. KtoΕ grasuje na zapomnianym cmentarzu, stara, zrujnowana leΕniczΓ³wka okazuje siΔ puΕapkΔ bez wyjΕcia, a rozΕΌarzone do czerwonoΕci ΕΌelazo dosiΔga kolejnych ofiar.
Kto bΔdzie nastΔpny?