Kiedy Maria w kryzysie ΕΌyciowym i twΓ³rczym przychodzi do Jana po pomoc, ten nagle ma zawaΕ i prawie umiera. Zanim umrze, dobrze byΕoby jednak dowiedzieΔ siΔ kilku rzeczy…
Szczera do bΓ³lu, porywajΔ ca ksiΔ ΕΌka o nieszablonowej relacji dwojga wybitnych artystΓ³w, ktΓ³rzy sΔ takΕΌe ojcem i cΓ³rkΔ . Zderza siΔ w niej absurd i powaga, euforia i rozpacz, rzeczy ΕwiΔte i puszczanie bΔ kΓ³w. Jest teΕΌ o przyzwoitoΕci w sztuce i w ΕΌyciu. I o wolnoΕci.
RozmawiajΔ o najwaΕΌniejszych sprawach: miΕoΕci, Εmierci, seksie, Bogu, sztuce i sensie, z bezpardonowΔ otwartoΕciΔ , ktΓ³ra moΕΌe wzbudziΔ zazdroΕΔ. Ε»e moΕΌna tak ze sobΔ rozmawiaΔ. Ε»e taka relacja, przekraczajΔ ca wszystko, do czego nas przyzwyczajono, jest moΕΌliwa. Bo moΕΌe to, co wydaje siΔ ekstremalne, tak naprawdΔ jest po prostu prawdziwe? PrzecieΕΌ tak wΕaΕnie rozmawiamy. A jeΕli nawet nie, to moΕΌe byΕmy chcieli.
WzruszajΔ cy, Εmieszni, tragiczni, bezpruderyjni i nieobliczalni.
Maria i Jan Peszek. Ε»ywi ludzie.
Tym razem nie uΕΌywam zapaΕek. Nie wzniecam rewolucji. Nie krzyczΔ: RΓ³bmy dym. ZeszΕam z barykad. ChcΔ siΔ podzieliΔ opowieΕciΔ
o nieΕatwej, ale wspaniaΕej relacji z ojcem, i ogrzaΔ niΔ
serca. ChcΔ zabraΔ was w podrΓ³ΕΌ do ΕΊrΓ³dΕa mojej siΕy, a przy okazji sama zrozumieΔ, skΔ
d siΔ wziΔΕam, taka, a nie inna. To opowieΕΔ o sensie rozmowy i szansie na szczΔΕcie w kaΕΌdych okolicznoΕciach. O afirmacji ΕΌycia. Jest trochΔ jak kompas, dziΔki ktΓ³remu Εatwiej nawigowaΔ przez niespokojny czas
.