Są takie wspomnienia, które kradną życie. Ją uratowała róża.
Flora przestała wychodzić z pokoju, zdana na łaskę – czy raczej niełaskę – swojej siostry. Jedyną jej radością był rosnący tuż za oknem wątły krzaczek róży, który uparcie walczył o każdy promień słońca. Flora skazała się na samotność z własnej woli. Nic nie przerażało jej bardziej niż inni ludzie. Nie po tym, co przeżyła siedem lat temu…
Czasem trzeba sięgnąć po kłamstwo, żeby komuś pomóc. Podstępem można kupić śmierć. Ale można też podarować nowe życie.
Gdyby nie szantaż siostry, Flora nigdy nie odważyłaby się odpowiedzieć na to ogłoszenie. A przecież pielęgnowanie różanego ogrodu, gdzieś przy zagubionym wśród nadmorskich lasów dworku, było jej marzeniem. Kochała róże bardziej niż cokolwiek na świecie, ale strach przed światem skuwał jej serce. Nie mogła się domyślić, że tam, w tym samym ogrodzie, swoje demony oswaja ktoś, kogo już kiedyś spotkała. I to w dniu, o którym ze wszystkich sił pragnęła zapomnieć…
Czy to możliwe, aby te dwa zranione serca były dla siebie jedynym ratunkiem?
Czy ktoś, kto nie wie jak żyć, może nauczyć tej sztuki ukochaną osobę?