“Szczera, bezpretensjonalna autobiografia jednego z najwybitniejszych fotografow opowiedziana Malgorzacie Purzynskiej nie pozwala uwierzyc w wyznanie:
Nie jestem literatem, zeby opisywac swiat slowami.
Swiadek epoki? To malo powiedziane – Tadeusz Rolke to swiadek kilku epok, w dodatku wyjatkowy, bo wszystkie utrwalil na swych fotografiach, a pierwszy aparat kupil jako 15-latek w 1944 roku.
Wielowatkowa, pelna anegdot opowiesc o sensie fotografii, Szarych Szeregach i stalinowskim wiezieniu, gdzie siedzial za udzial w organizacji, ktorej nie bylo. A takze o nonsensach PRL-u, artystach, ktorych fotografowal – od Kantora i Szapocznikow po Libere i Althamera – oraz flirtach, romansach i zwiazkach, o ktorych mowi bez zadnej taryfy ulgowej, za to z imponujacym dystansem.
Moj pech? Cale zycie mi towarzyszyl, ale mnie nie pograzyl. A potkniecia? Ciosy losu? Rodzina? Pieniadze? Majatek? Tomasz Lubienski napisal kiedys o powstaniu warszawskim: „Ani triumf, ani zgon”. Te slowa moge odniesc do mojej prywatnosci, do fotografii, ktore zrobilem, i do tych, ktorych nie zrobilem, do tych malzenstw i przygod…“