Po kilkudziesięciu latach od upadku Trzeciej Rzeszy wciąż emocje budzi pytanie, jak to się stało, że nowoczesne, rozwinięte i kulturalne społeczeństwo w sercu Europy, jakim były Niemcy, ogarnęło zbiorowe szaleństwo nazizmu.
Otwarte pozostaje także pytanie o rolę Hitlera w historii. Jedni głoszą, że ponosi on wyłączną winę za to, co się stało, że to on, dzięki swoim wyjątkowym, wprost demonicznym zdolnościom, uwiódł Niemców i prowadząc ich do wielkości, przywiódł do zguby. Inni uznają, iż był tylko elementem pewnej gospodarczo-społecznej struktury…
Trudno nie przyznać, że Hitler był przywódcą charyzmatycznym, że miliony ludzi wierzyły w jego niezwykłość oraz w to, że został on wybrany, aby spełnić dziejową misję wprowadzenia Niemiec – upokorzonych traktatem wersalskim – na należne im, najwyższe miejsce w historii. Głoszony przez niego narodowy socjalizm, oparty na wierze, że jego rodacy – przedstawiciele najlepszej, aryjskiej, rasy – są powołani do rządzenia światem, był ideologią dającą nadzieję na wybawienie z kryzysu i dla milionów Niemców niezwykle kuszącą.
Panowanie nad światem miało się urzeczywistnić w walce, dzięki której Niemcy zdobyłyby dla siebie przestrzeń życiową i wyeliminowały główne zagrożenie, jakie nazizm widział w Żydach. Zwieńczeniem projektu Hitlera – stojącego na czele stworzonej przez niego, totalitarnej machiny – była wojna światowa, w której bestialstwo osiągnęło swoje apogeum.
Tysiącletnia Trzecia Rzesza przetrwała zaledwie dwanaście lat, ale wojna, którą rozpętała, kosztowała cierpienia całe narody i życie 50 milionów ludzi.