“Tata bibliotekoznawca i filolog klasyczny niezbyt sobie radzi z rzeczywistoscia, w ktorej trzeba sporo stac w kolejkach (to koniec lat siedemdziesiatych) i zdobywac pieniadze, za to swietnie posluguje sie lacinskimi sentencjami. Najstarsze corki – wiecznie stojaca przed lustrem Ida i stanowcza koszykarka Gabrysia przezywaja pierwsze milosci. A patrza na to ich dwie mlodsze siostrzyczki: siedmioletnia Natalia, zwana Nutria i piecioletnia Patrycja, czyli Pulpecja.
Swietna, pelna humoru ksiazka o cieplych uczuciach rodzinnych i nie zawsze latwych ukladach z kolegami, takimi jak na przyklad superprzystojny Janusz Pyziak”.